Amatorzy zimowego spinningowania spotkali się w Dębcu nad jeziorem Wonieść. Wędkarze mieli okazję porywalizować podczas Mikołajkowych Zawodów Spinningowych. Silny wiatr, oraz spadające ciśnienie nie wróżyły dobrych wyników. Drapieżniki żerowały chimerycznie. Trzeba było dużej cierpliwości i konsekwencji w łowieniu, aby wyjąć z łowiska rybę. Zawody rozgrywane były na żywej rybie. Tak więc wszystkie
złowione drapieżniki wróciły do łowiska. O pechu może mówić Maciej Pietruszewski, któremu wymiarowy szczupak wypiął się tuż przy burcie. Generalnie jednak dominowały okonie, które trzeba było wydłubywać z zaczepów. By złowić drapieżnika należało aktywnie szukać ryb i szybko się przemieszczać. Po sześciu godzinach podliczono wyniki. Zawodnicy skorzystali z przystani żeglarskiej, która, po raz kolejny okazała się świetną bazą do organizacji tego typu imprez. Zwyciężył Artur Grobecki - 4800pkt, drugie miejsce zajął Marceli Zachwyc - 2700pkt, a trzecie z tym samym rezultatem Tomasz Wydrzyński. O miejscach decydowała największa złowiona ryba. Jak się okazało największą rybą zawodów był ponad 27-centymetrowy okoń złowiony przez Marcelego Zachwyca.
więcej w galerii