Marina w Lądzie już po raz dziewiąty gościła spinningistów z całej niemal polski podczas ogólnopolskich zawodów spinningowych Drapieżnik Warty 2014. - Zawodnicy mieli do dyspozycji rzekę Wartę w okolicy miejscowości Ląd - relacjonuje Krzysztof Gembalski - już po raz drugi zawody rozgrywane były w formule "ZŁÓW I WYPUŚĆ",
która w obecnych czasach wydaje się jedyną słuszną w sporcie wędkarskim. Tradycyjnie na starcie stanęli zarówno stali bywalcy z Kalisz, Poznania, Lądku, Góry Śląskiej jak również zawodnicy z tak odległych miejscowości jak Szczecin, Warszawa, Brodnica, Pabianice czy Częstochowa.Na starcie zawodów stanęło 46 seniorów i trzech juniorów. Funkcję sędziego głównego zawodów piastował Jarosław Kuczkowski, a w rolę sędziów sektorowych wcielili się członkowie klubu, którzy w bieżącym roku nie startowali w zawodach oraz kilku sympatyków naszego klubu. Upał a w zasadzie żar z nieba skutecznie zamknął drapieżnikom pyszczki. Informacje napływające z sektorów nie nastrajały optymistycznie. Dziwić może fakt, że przy takiej żarówie bolenie nie dały się skusić na wędkarskie wabiki. Zawodnicy zmęczeni upałem na długo przed końcem zawodów schodzili do mariny, by odpocząć i napić się czegoś zimnego. Na sędziowskie przymiary trafiło w porównaniu z ubiegłym rokiem stosunkowo mało ryb. Udziałem spinningistów były 3 szczupaki i 37 okoni. To już drugi rok gdzie brak boleni i innych białych drapieżników.Ogłoszenie wyników rozpoczęto od wręczenia nagród za największe ryby w poszczególnych gatunkach. Nagrodami były woblery, rękodzieła ufundowanych przez zaprzyjaźninych strugaczy. Najdłuższego szczupaka (64 cm.) złowił Damian KASZUBA z Koła Lądek 44, za co został nagrodzony woblerami , które wystrugał Jakub GAŁĘŻEWSKI i Mateusz GRUCA.. Najdłuższy okoń (29,5 cm) złowiony został przez Leszka KASPRZYKA również z Koła Lądek 44, laureat otrzymał za to woblerki, które wykonał Piotr Grzeszczak, i Jakub Gałężewski. Przygotowane były również nagrody w postaci woblerów dla łowców największego bolenia (autorstwa – Kamila Stasiaka) oraz jazia i klenia (autorstwa - Piotra Grzeszczaka), w związku z tym iż tych ryb nikomu nie udało sie przechytrzyć, nagrody te rozlosowano spośród uczestników zawodów.
W kategorii juniorów startowało trzech zawodników, lecz tylko jednemu z nich udało się złowić okonia długiego. W kategorii seniorów bezkonkurencyjny był Damian KASZUBA z Koła Lądek 44 który zajął pierwsze miejsce z sumą punktów 2250 (złowił 2 szczupaki 64 i 51 cm ) Drugie miejsce zajął Wojciech BUCZKOWSKI z Koła Kalisz Miasto – 1100 pkt. (złowił szczupaka 57 cm.) Trzeci był Leszek KASPRZYK z z Koła Lądek 44 – 620 pkt. (złowił 4 okonie) Pierwsza trójka zawodów została uhonorowana pucharami, dyplomami oraz nagrodami, zaś zawodnicy od miejsca czwartego do szóstego zostali uhonorowani dyplomami oraz nagrodami w postaci sprzętu wędkarskiego, a także upominkami Na zakończenie imprezy tradycyjnie już losowano nagrodę dla osoby która nic nie złowiła oraz NAGRODĘ NIESPODZIANKĘ.
Jak zawsze wiele emocji wzbudziła nagroda dla zawodnika, który nic nie złowił. Tym razem prezes miał przygotowaną specjalną czapkę niewidkę, aby ryby nie widziały zawodnika i specjalne okulary, aby w przyszłym roku zawodnik lepiej wypatrywał ryb. Po raz pierwszy w historii zawodów prezes klubu ogłosił co jest nagrodą niespodzianką, było to 10 tysięcy złotych. Informacja ta wzbudziła ogromne poruszenie wśród zawodników. Któż by nie chciał takiej nagrody. W rolę sierotki wcielił się zwycięzca kategorii juniorów. W losowaniu szczęście uśmiechnęło się do zawodnika klubu Spiner Barycz – Krzysztofa Kamińskiego. Jakież było wszystkich zdziwienie gdy okazało się że 10 tysięcy jest profesjonalnie zniszczone przez Wytwórnię Papierów Wartościowych. Choć wędkarz to cierpliwy ludek może uda się posklejać w banknoty.Po tych emocjach zwycięzcy zostali zaproszeni do pamiątkowych zdjęć.