Tradycyjnie Zdzisław Drewnik z Góry rozpoczął sezon od wyprawy na pomorskie trocie. - Jedną z moich ulubionych rzek jest Ina. Nie ma tu tak dużej presji wędkarskiej jak na pozostałych rzekach, chociaż w tym roku amatorów trociowego spinningu było znacznie więcej niż w poprzednich latach - mówi Zdzisław Drewnik - Na trocie wybraliśmy się w trójkę. Pierwszy wyjazd na trocie przyniósł szczęście Łukaszowi i
Sławkowi. Łukasz złowił troć długości 59 centymetrów. Sławek zaś swoją trotkę złowił rzutem na taśmę. Byliśmy już koło samochodu, a on wykonywał ostatnie rzuty i udało się. Jego Troć miała 57 centymetrów. Obie ryby zostały złowione na woblery, które są moim zdaniem najskuteczniejszymi przynętami na Inie. Widzieliśmy wędkarzy, którzy polowali z gumami, ale ja uważam, że do łowienia troci nadają się woblery i blachy. Wyjazd generalnie był bardzo udany. Oprócz złowienia troci największą satysfakcję sprawiło nam ich uwalnianie, które uwieczniliśmy na filmie z wyprawy. Troć Sławka dała szybkiego nura, ale zamiast w nurt rzeki zakleszczyła się przy brzegu i trzeba było ją drugi raz wypuszczać. Tym razem popłynęła w nurt - kończy Drewnik
Komentarze