Maciej Pietruszewski z Leszna dość często odwiedza morskie łowiska. Oprócz dorszy bardzo lubi łowić belony na spinning. W maju tego roku odwiedził wraz z kolegami nadbałtycką Jastarnię.- Na belony wyruszam do Jastarni w połowie maja. Generalnie do połowy czerwca znajdują się one w zatoce i można je z powodzeniem łowić na wahadłówki – opowiada Maciej Pietruszewski.- W tym roku belony brały zarówno na tradycyjny spinning, jak i na trolling. Każdy z nas złowił komplet ryb i przy tym świetnie się pobawił podczas holu.
Ataki belon są bardzo widowiskowe. Często ryba goni przynętę do samej łodzi. Jastarnia ma tę zaletę, że można tu bez problemu wypożyczyć motorówkę i szybko obłowić duży pas wody. Belony bardzo dobrze brały na wahadłówki, które trzeba było jednak przerobić. Aby brania były skuteczne należało zamontować kotwiczkę kawałek dalej od przynęty. Nie była to jakaś fanaberia, ale - wynikająca ze specyficznej budowy ryby - strategia. Długi dziób nie zawsze jest w stanie zapiąć się na tradycyjnie zbrojonej blaszce. Ryby można było dość łatwo namierzyć ponieważ ich ataki były widoczne z daleka, a do tego nad stadami krążyły mewy.
Tym, którzy właśnie wybierają się na wakacje polecałbym porty z pirsami wychodzącymi daleko w morze. Dobre jest tu na przykład Darłowo, gdzie z lewej strony portu można połowić zarówno belony, jak i śledzie. Niezłe łowisko znajduje się w Ustce, ale generalnie latem trzeba trafić na dzień, kiedy belony podchodzą pod brzeg. Bardzo dobrym okresem na połów będzie druga połowa sierpnia i połowa września. Wtedy znowu postaram się zapolować na belonki w Jastarni. Oczywiście chętnych do wspólnej wyprawy zapraszam na pokład – kończy leszczyński wędkarz.