Jednym z uznanych specjalistów z połowie kleni i jazi jest Artur Gancarz. Spinningista od lat startuje w rozlicznych zawodach pokazując swój kunszt w połowie tych ryb na spinning. Głogowski wędkarz reprezentujący na co dzień klub Miedziana Ryba dość długo utrzymywał tajemnicę sukcesu w ukryciu. Jak to jednak na zawodach spinningowych bywa, koledzy pilne go obserwowali i okazało się, że kluczem do sukcesu jest nie tylko dobrze wytypowane łowisko, ale także przynęta. Skutecznym wabikiem są małe
kleniowe woblery w zabójczym kolorze zielonego fluo. ,,Zielonki’’ bo taką nazwę otrzymały wyrabiane ręcznie przynęty są wręcz ,,zażerane'' przez odrzańskie klenie. -Nad Odrę jeżdżę się w każdej wolnej chwili. Eksperymentowałem kiedyś z kolorami i ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że najskuteczniejsze są małe pomalowane na rażącą zieleń ,,smużki''. Było to już kilka ładnych lat temu, od tego czasu mam w swoim arsenale wiele wzorów i kolorów, ale przychodzi czas, że nie ma lepszej przynęty niż ,,zielonka’’. Wobler okazał się być skuteczny także na inne gatunki drapieżników. Wiele przynęt straciłem ponieważ na przelewach stały szczupaki. Od tego czasu w pudełku mam zawsze zapas ,,zielonych killerów''– mówi Artur Gancarz . Spinningista z Głogowa już nie raz dołożył boleniarzom i okoniarzom łowiąc komplety kleni. Za pasem lipiec, wiec zabójcza zielonka na klenie z pewnością znowu ujawni swoją skuteczność.
Komentarze
Powiedz prawdę na co łowisz kolego?