Kolejną relację do konkursu na Rybę Roku 2019 nadesłał Sebastian Rej. Tym razem na feedera trafił okazały rozpiór. 26 kwietnia podczas feeder'owej zasiadki, na której wyholowałem nową życiówkę klenia, złowiłem również życiówkę w innym gatunku. Było kilkanaście minut po godzinie dwunastej. Po ponownym zarzuceniu feeder'ów co jakiś czas następowały, krótkie
lecz energiczne podszarpywania to jedną to drugą szczytówką. Jak się okazało były to krąpie, których obecnie w Odrze jest wręcz nieprzebrana ilość. Co kilka minut na przemian z kolegą holowaliśmy krąpie 20-30 cm, które gustowały w tak wydawało by się selektywnej przynęcie jaką są dwa ziarna kukurydzy. Nie narzekaliśmy na nudę. Momentami nie wiadomo było branie na którym z feeder'ów zacinać jako pierwsze. Po dwóch godzinach brania wygłodniałych krąpi ustały. Mogłem więc wreszcie wygodnie usadowić się na krzesełku i wyczekiwać na brania konkretnego okazu. Około 14.30 szczytówką mojego feeder'a zarzuconego na styku basenu i warkocza zaczęło coś szarpać w dziwny sposób. Krótkie, następujące po sobie targnięcia. Szybko podniosłem się z krzesełka i zaciąłem. Poczułem że na mojej wędce jest ryba. Zastanawiałem się tylko cóż za gatunek ryby mógł połakomić się na moją przynętę, biorąc pod uwagę sposób w jaki brała. Hol był także dość dziwny. Niby czułem ruchy ryby, a szczytówka feeder'a to dobitnie pokazywała ale ryba nie była szczególnie waleczna. Praktycznie bez większych oporów doholowałem ją aż pod brzeg. Dopiero tuż przy samych kamieniach ostrogi kolega Mariusz zauważył jaki to gatunek holuję. Okazało się, że był to jakże rzadko goszczący na wędkarskich haczykach rozpiór. Ryba szybko wjechała do podbieraka.
Wiedziałem także, że jest to gatunek który prócz długiego holu nie znosi zbyt długiego przetrzymywania poza wodą, gdyż jest o wiele słabszy od leszcza i krąpia. Kilka szybkich fotek i rozpióra chciałem jak najszybciej umieścić z powrotem w wodzie. Ryba na szczęście szybko odpłynęła. Dopiero po chwili uświadomiłem sobie, że nie wykonałem fotki przy miarce chociaż rybę zmierzyłem. Miała całe 39 cm, więc można powiedzieć że był to okaz w tym gatunku. Dobrze, że przynajmniej kolega Mariusz Drogoś był świadkiem połowu i mierzenia.
Rozpióra długości 39 cm wyholowałem na Odrze poniżej Wrocławia za pomocą zestawu składającego się z feedera długości 300 cm cm o ciężarze wyrzutowym do 60 gramów, żyłki głównej 0,20 mm, przyponu 0,14 mm i haczyka nr 14. Przynętą były dwa ziarna kukurydzy.
Przypominamy, że zgłoszenia do konkursu na Rybę Roku 2020, przyjmujemy do końca lutego br,