Przypominamy, że do końca lutego przyjmujemy zgłoszenia okazów za rok 2018. Relację w połowu oraz zdjęcia można nadesłać na adres mailowy redakcji z dopiskiem Ryba Roku 2018. Swoją przygodą w odrzańskim sumem opisał nam Tomasz Janus - Czasu na wyprawy sumowe w 2018 roku miałem jak na lekarstwo. Na otwarcie sezonu, 1 czerwca gdy siedziałem na zasiadce, oczywiście sumowej urodził mi się syn Kubuś.
Ten fakt przełożył się na moje zasiadki za sumem. Jednak kilka razy udało mi się pojechać ze znajomymi. Na dwudniową wyprawę wybrałem się 18 sierpnia z moimi najlepszymi kompanami sumowych wypraw - tatą oraz Marcinem i Karolem. Tego dnia wybraliśmy płytki odcinek Odry mniej uczęszczany przez wędkarzy. Pierwszej nocy wywieźliśmy 8 zestawów. Niestety bez efektu, nie udało nam się sprowokować do brania żadnego suma mimo, że widzieliśmy oraz słyszeliśmy potężne ataki. Kolejnej nocy postanowiliśmy zmienić taktykę. Zestawy postawiliśmy w inne miejsca i na innych głębokościach. Około czwartej nad ranem, gdy już przysypialiśmy w zestaw postawiony pod powierzchnią na napływie uderzył sum. Branie było bardzo widowiskowe. Po krótkim holu, sum był już na brzegu. Rano szybkie mierzenie, sesja i powrót do swojego królestwa. Sumek mierzył 145 cm i pobrał klenia z powierzchni na ''podwiązkę''. Ważony nie był. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się poświęcić więcej czasu na zasiadki. Nic nie przynosi takiej adrenaliny jak hol króla Odry w ciemnościach - kończy relację Tomasz Janus.