Wczorajszy tekst dotyczący dyskryminacji wędkarzy z okręgu leszczyńskiego z pewnością do grzecznych nie należał. Nie dziwi więc fakt, że wędkarze, którym zależy na wędkarstwie przez duże ''W'' postarali się dotrzeć do nieszczęsnej Uchwały nr 154 ZG PZW. Jak wynika z zapisów - składka może być pobierana przez skarbników tylko na terenie działania okręgów. Interpretując ten zapis, jeśli się nie mylimy skarbnicy okręgu PZW Leszno nie są uprawnieni do rozprowadzania zezwoleń
okręgu PZW Poznań - chyba, że - jak wynika z punktu drugiego okręg Leszno na to się zgodzi. Najciekawiej jawi się tu jednak punkt trzeci, który stanowi właśnie podstawę sporu między okręgami. Zarząd Główny, który we wczorajszym tekście dość mocno ''obsmarowaliśmy'' - jak się okazuje niesłusznie (za co przepraszamy) w punkcie trzecim wyjaśnia jak należy się zachować cyt ,,Okręgi gospodarujące na wodach granicznych z innym okręgiem lub na wodach będących na terenie innego okręgu mają obowiązek udostępniania tych wód wędkarzom tych okręgów na zasadach wzajemności lub uwzględniających proporcjonalne koszty zagospodarowania'' Z pewnością zwróciliście uwagę na dwa zwroty : zasada wzajemności - czyli oba okręgi udostępniają sobie wody bez żadnych opłat ( tam przynajmniej wskazuje logika tego słowa - czyli wzajemnie sankcjonują swoje składki) lub proporcjonalnie ponoszą koszty zagospodarowania . Trudno wyobrazić sobie 650 tysiący złotych żądane okręgu PZW Leszno jako proporcjonalne koszty zagospodarowania. Słowo proporcjonalne oznacza podział na dwa okręgi. Czy PZW Poznań ponosi koszty utrzymania tych wód w kwocie 1.300 tys złotych ? Jakoś to mocno naciągane i wygląda raczej na szukanie naiwnych i próbę wymuszenia całej kwoty od okręgu PZW Leszno - może jednak się mylimy. Interpretując ten zapis można także zapytać o zyski jakie ma okręg PZW Poznań ze zlecanych na tych wodach odłowach rybackich ? Kiedy kilka lat temu Okręg Leszno zapłacił bodaj 400 tys za porozumienie, nikt z okręgu PZW Poznań nie kwapił się z zaprzestaniem odłowów rybackich czy ewentualnie dzielenia się zyskami. Być może zbyt ostro potraktowaliśmy ZG PZW, ale nie zmienia to faktu, że wędkarze z okręgu leszczyńskiego są dyskryminowani przez zapisy uchwał PZW Poznań i nikt jak na razie nie bierze ich w obroną. Być może wędkarze będą musieli wejść na drogę prawną samodzielnie. Dzięki dokumentowi wędkarze mogą mieć i wgląd w zapisy i sprawdzić także jak wygląda faktycznie ustawa i jak ją się interpretuje w punkcie o ''wzajemności'' i rozkładania proporcjonalnie kosztów utrzymania. Interpretacja poznańska wydaje się być tendencyjna, szkodliwa i niezgodna z zapisem o ewentualnym proporcjonalnym ponoszeniu kosztów zagospodarowania - chyba, że się mylimy i władze poznańskie przedstawią preliminarz na kwotę 1.300 tyś złotych. Ponoszenie kosztów jest jednak tylko jednym z możliwych rozwiązań i zakłada przede wszystkim uczciwe i partnerskie podejście do sprawy o co w tym przypadku chyba będzie trudno. Wszystko to tylko szkodzi wędkarstwu i wędkarzom. W sąsiednich okręgach mamy porozumienia (Dolny Śląsk) w których nie ma ''podchodów'' i prób zaszkodzenia okręgom a istnieją partnerskie relacja i współpraca. Trudno uwierzyć, że Wielkopolska jest stawiana za przykład gospodarności i postępu. Zaborcze zapędy jednego z wielkopolskich okręgów nie stawiają nas jako regionu z którego można by brać przykład, a szkoda...
PS.
Być może wczorajszy jak i dzisiejszy tekst wielu uzna za zbyt emocjonalne cóż, redakcja też czynnie wędkuje i stara się wyrażać opinie środowiska wędkarskiego, które czasem uważa, że nie ma wpływu na to co dzieje się w ich okręgach. Zaznaczamy, że nie jesteśmy także wrogami okręgu PZW Poznań, ani całego PZW jakby niektórzy to chcieli widzieć. Ostro za to krytykujemy i piętnujemy negatywne zjawiska jakie mają miejsce w okręgach jak i organizacji. Krytyka ma na celu eliminację tych zjawisk i dosadne zwrócenie uwagi na problem - milczenie i ''głaskanie' jak powszechnie wiadomo nic nie daje, a wręcz przeciwnie przyzwala na kolejne wypaczenia . Okręg Poznański jest bardzo aktywny i nich taki pozostanie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. A co ostrego tonu ostatnich artykułów - jak mówi klasyk ''Prawdziwa cnota krytyk się nie boi''.
Komentarze
Nie krytyka jest antidotum na porozumienie a konstruktywny dialog.
Przecież oni mogą się na nas wypchać i nie dojdzie do konsensusu , a grono wędkarzy jednak chce łowić na wodach poznańskich ?
Uchwała mówi o proporcjonalnym udziale w kosztach czyli udokumentowane koszty utrzymania spornych akwenów dzielimy przez ilość członków obu okręgów i każdy okręg ponosi koszty "proporcjonalnie" do ilości członków.
Propozycja ze strony poznania jest nie do zaakceptowania z tego prostego powodu, że od każdego członka PZW Leszno obojętnie czy wędkuje na wodach poznania czy nie trzeba by oddać około 85PLN nie dostając nic w zamian i w dalszym ciągu "łowić" pomiędzy sieciami.