dawid wrote:
Nie chodzi mi o miejscowki.. A patenty myśle ze głownie mały żywiec tak ? Ale z gruntu ?
Żywczyk (z reguły uklejka) najlepiej mi sie na sandaczach sprawdzał przy słonecznej, wietrznej pogodzie. Zbroję pojedynczym hakiem u nasady ogona, puszczam na grunt. W parne i pochmurne dni skuteczniejsze były wąskie fileciki (zostaw płetwy!), falujące w toni, czasem na zestawie paternoster.
Jesienią lepsze efekty miałem na przynęty z okonia i jazgarza, podane nad dnem. Długi, metrowy przypon to nie przesada...