Nie mam pojęcia jak dużo ryb wyciągnęli, lecz byłem i obserwowałem ich zmagania na łodziach. W Górznie byłem 3 tyg temu jakoś na kilka nocek, nastawiałem się na karpia i ani jednego brania (wywózka) nęcenia grubym i drobnym pokarmem przynęty śmierdziele jak i słodkości, kompletnie nic nie brało. Znajomy kilka metrów dalej na koszyczek i sama drobnica (płocie, leszcze i nawet małe okonie podchodziły). Także temu jezioru dam jeszcze jedną szansę i wybieram się na początku sierpnia.