Ciągłe kłótnie w każdym temacie poznań vs leszno a problemem jest przecież PZW, leszno czy poznań to nie ma różnicy zależy im tylko na naszych składkach ( z których spora cześć ucieka do warszawy i znika w brzuchach byłych SB-eków, i Milicjantów ) nie walczmy między sobą tylko z PZW jako całością, nie pomijając przy tym mentalności niektórych wędkarzy czytaj mięsiarzy. Łowie na wodach poznania i krew mnie zalewa jak widzę rybaków, i siatki pełne kroczka karpia, łowie na wodach leszna i krew mnie zalewa gdy w dzień po zarybieniu nie ma wolnych miejsc nad wodą i ryba znika w workach. Nigdzie nie jest dobrze i dopóki PZW będzie w tej formie co obecnie nic się nie zmieni.