Od Grzybowa do Trzebani jak się jedzie szlakiem rowerowym, są rogatki leśne, trzeba przejść i jest staw. Piszę raz jeszcze bo administrator przegapił poprzedni mój post. Na środku stawu jest nawet kamera wbita w dno wody, wystaje jakieś kilkanaście cm ponad stan wody. Tyle, że tma byle kto założy moro i może udawać leśnika, bo ewidentnie wydaje mi się, że to woda nadleśnictwa. Wydawało mi się, że nadleśnictwo zajmuje się lasami, stanem zalesienia, etc., a nie wędkowaniem na dziko założonym stawie.