Jak się ma kolegów w osobach prezesów kół wędkarskich to można se robić co się żywnie podoba. Przypomnijmy sprawę wykopania stawu w Bogomicach, afera stulecia zamieciona pod dywan przez zarząd główny PZW. Prezes i skarbnik koła Głogów Miasto i Huta nieźle sra.i ze strachu jak wyszło,że za 40 tysiaków staw (niby pogłębili), gdzie jest NIK, bo prokurator to za mało. Na zebraniach w kołach paru ludkom się oczy zamydli, można? można, jak to pewien prezes koła zawsze powtarza.