Witam jestem członkiem koła Perkoz w Poniecu i powiem szczerze ,że nic się nie zmieni po wejściu ,,stowarzyszenia" .
Kolesie potajemnie się już powybierali (skład rady był znany dla nielicznych już na wiosnę 2012 r.) Prezes koła po szkole pełnej zawodówce ( oczywiście oficjalnie jest wpisane ,że skończył szkołę średnią ) , to pozer i dowartościowuje się tym że jest prezesem w skład jego zarządu wchodzą osoby ,które zdefrałdowały( według oficjalnej wersji zgubiły) pieniądze za zezwolenia na połów w stawach w Dzięnczynie .Ponadto ,,wędkarze " nie dbają o środowisko wystarczy tylko zobaczyć w jaki sposób kaleczona jest przyroda wokół stawów ,ciągłą wycinka drzew krzewów ,tylko brzegi wybetonować i będzie super.Chore praktyki z zarybieniami czytaj od 10 lat zarybia się karpiem i pstrągiem . Przykład staw sportowy był zamknięty ,przez 3 lata zarybiano go karpiem , a gdy znowu wpuszczona narybek karpia wprowadzono zezwolenie na połów na spining aby wyłowić drapieżniki .Pytam się gdzie tu jest logika , wędkarze zamiast dbać o rybostan i środowisko degradują go na wszystkie możliwe sposoby .